Możemy żyć w sprawiedliwym świecie

„Możemy żyć w sprawiedliwym świecie, jeśli wierzymy w sprawiedliwość społeczną”

Te słowa Marthy Holman, założycielki organizacji Love Zimbabwe, nabierają wyjątkowej mocy, kiedy poznaje się jej historię. Kiedy życie Marthy w Zimbabwe zostało poważnie zagrożone, udało jej się przenieść do Wielkiej Brytanii. Tam od kilkunastu lat sprzedaje towary wyprodukowane przez swoich rodaków i współpracuje z Fair Trade Wales. „Możemy żyć w sprawiedliwym świecie” – mówi Martha i ciężko jej nie uwierzyć, kiedy widzi się jej pasję, miłość i wiarę w sprawiedliwość.

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Marthą Holman, którego udzieliła nam w trakcie Międzynarodowej Konferencji Miast Sprawiedliwego Handlu w Cardiff.

"Możemy żyć w sprawiedliwym świecie" - wywiad z Marthą Holman

„Możemy żyć w sprawiedliwym świecie” – wywiad z Marthą Holman

Dzień dobry. Proszę opowiedz mi coś o sobie. 

Dzień dobry. Nazywam się Martha Holman. Pochodzę z Zimbabwe i jestem założycielką organizacji charytatywnej Love Zimbabwe. Przybyłam do Wielkiej Brytanii w 2001 roku po siedmiu latach pracy w Zimbabwe jako nauczycielka. Wyjechałam do Wielkiej Brytanii, bo miałam problemy z rządem mojego kraju. Oskarżyli mnie o uczenie polityki. Nie robiłam tego. Uczyłam geografii i tłumaczyłam dzieciom, dlaczego ekonomia naszego państwa upada. Starałam się zachęcić kobiety do wytwarzania towarów, materiałów, jak te, które widać na moim stoisku. Sprzedawałam te rzeczy, żeby pomóc kobietom w wiosce zebrać pieniądze na szkołę dla ich dzieci. Większość rodziców nie ma pieniędzy, żeby zapłacić obowiązkowe czesne. W tym czasie wielu nauczycieli znalazło się na celowniku partii Mugabe ZANU PF, która nie chciała dopuścić do głosu opozycji. Tam nie było demokracji. Ludzie mieli dość i chcieli zmian. Ale nie pozwalano nam na takie opinie, więc pewnego dnia przyszli do mojego domu jacyś ludzie, pobili mnie i zostawili krwawiącą na ziemi. Moje dzieci myślały, że nie żyję. Nie znałam nikogo w Wielkiej Brytanii poza przyjaciółką, Samarą, która mieszkała w Camarthen, w Walii. Powiedziałam jej, że moje życie jest zagrożone. Ona zaoferowała mi, że zapłaci za mój bilet do Wielkiej Brytanii. I tak znalazłam się w Walii.

Jak zaczęła się Twoja przygoda ze Sprawiedliwym Handlem?

Kiedy przybyłam do Walii, naprawdę miałam pragnienie zrobienia czegoś dla ludzi z mojej biednej wioski. Chciałam założyć firmę. Miałam te tkaniny i zaczęłam je sprzedawać na targach, np. w Greenwich Market albo Wimbledon Market w Londynie. Wtedy usłyszałam o Fair Trade w Walii. Wyszukałam zasady działania i pomyślałam „Właśnie tego chcę. To przypomina moje wysiłki, moją pasję, moją wiarę w sprawiedliwość”. Skontaktowałam się z Fair Trade w Walii. Opowiedziałam im moją historię, a oni zaprosili mnie do pracy w szkołach. Dostałam grant, żeby być Mówcą Sprawiedliwego Handlu w Szkołach. Dzięki temu programowi dotarłam do ponad trzystu szkół w Walii. Kiedy spotykałam młodych ludzi, widziałam ich chęć do czynienia dobra, pomagania innym ludziom w zmienianiu swojego życia na lepsze, zrozumiałam, że jest to dla mnie droga na całe życie.

Centrum społeczonści Chinamhora - dzieło Marthy Holman i jej organizacji Love Zimbabwe

Centrum społeczonści Chinamhora – dzieło Marthy Holman i jej organizacji Love Zimbabwe

Założyłaś też organizację…

Tak. Widząc, że w Zimbabwe nie jest lepiej, ludzie tracą pracę, nie mają pieniędzy, zdecydowałam się założyć Love Zimbabwe, aby importować różne wyroby rzemieślnicze i artystyczne i sprzedawać je w Wielkiej Brytanii z profitem wracającym prosto do wyrobników. Wtedy też zdecydowałam się założyć fundację charytatywną, ponieważ bolało mnie, w jaki sposób traktowane są niepełnosprawne dzieci w Afryce, w mojej wiosce. Widziałam, że upośledzone dzieci są stuprocentowo wykluczane ze szkół. Dlatego skupiłam się na nich. W 2018 roku uzyskałam tytuł magistra w Edukacji Specjalnej. Wybudowałam ośrodek społeczny z biblioteką dla dzieci (poza nią nie ma żadnej biblioteki w całym dystrykcie). Kupiłam busa, który dowozi dzieci do szkoły. Teraz zbieram fundusze na wybudowanie ośrodka edukacyjnego dla niepełnosprawnych. I te pieniądze pochodzą ze sprzedaży produktów Fair Trade. Kupując towary Sprawiedliwego Handlu, wiesz gdzie idą te kwoty. Pomagasz ludziom rozwijać ich pasje, dzięki sprzedaży otrzymują oni premie społeczne.

Co jest dla Ciebie najważniejsze w Sprawiedliwym Handlu?

Najważniejszym celem organizacji i mojej pracy jest zachęcanie do współpracy i zrozumienia, że każdy z nas niezależnie od naszych różnic zasługuje na szansę. Wszyscy tworzymy ludzkość – a jednak jedni są biedni, inni bogaci. Fair Trade stara się zredukować te bariery, zmniejszyć różnice między bogatymi i biednymi, stara się dopuścić ubogich do systemu, abyśmy wszyscy zrozumieli, co jest słuszne i sprawiedliwe. Możemy żyć w sprawiedliwym świecie,  jeśli wierzymy w sprawiedliwość społeczną. Ludzie powinni cieszyć się życiem, bo mamy je tylko jedno. Tymczasem wielu ludzi jest załamanych polityką, problemami finansowymi, brakiem możliwości decydowania o sobie i bliskich. Fair Trade daje nam możliwość zabrania głosu – szczególnie kobietom w Afryce, które tak ciężko pracują, a nie bierze się ich zdania pod uwagę. Fair Trade pozwala kobietom zabrać głos w społeczności, aby mogły o sobie decydować i były uważane za równe istoty ludzkie. To jest dla mnie bardzo ważne.

"Możemy żyć w sprawiedliwym świecie" - poruszający wywiad z Marthą Holman.

Martha Holman na zgromadzeniu Welsh Assembly

Jaka jest sytuacja kobiet w Zimbabwe?

Ciężka. Naprawdę ciężka. Na przykład w mojej wiosce nie ma studni, więc pierwsze co robią kobiety rano, to przynoszą wodę. Nie ma elektryczności, więc kobiety rozpalają ognisko. Nie ma też jedzenia, więc kobiety muszą coś znaleźć. Kobiety w mojej wiosce pracują tak ciężko! Mężczyźni jeżdżą do miasta w poszukiwaniu pracy. Czasami nie przywożą pieniędzy do domu, czasami w ogóle nie wracają albo wracają… z kolejną kobietą. Mężczyźni mogą mieć dwie, trzy, cztery żony, ale nie starają się ich utrzymać. Kobiety są im potrzebne do rodzenia dzieci, które potem będą zarabiały dla nich. Ja się na to nie godzę, to nie jest sprawiedliwe. Jest potrzeba, aby kobiety się postawiły, aby potrafiły powiedzieć nie. Kobiety w Zimbabwe nie mogą mieć kilku mężów, więc ta sytuacja nie jest sprawiedliwa. Kiedy przyjeżdża się do Wielkiej Brytanii i kobiety same stanowią o sobie, żyją w monogamicznych związkach… to jest zupełnie inny świat.

Jakiego rodzaju trudności napotykasz jako producentka i sprzedawczyni wyrobów Fair Trade?

To, co jest ciężkie, to niemożność zarobienia na siebie w ten sposób. Muszę żyć, muszę zapewnić bezpieczeństwo moim dzieciom. Nie mogę codziennie wychodzić na targ, więc staram się zbierać wcześniej zamówienia. Poza tym sprzedaję produkty, które nie pochodzą ze sklepów sieciowych. Muszę znaleźć ludzi, którzy będą chcieli kupić takie rzeczy. Niektórym wydaje się, że produkty Fair Trade są drogie, bo kiedy byli w Afryce, targowali się ze sprzedawcami i płacili mniej. Moje ceny nie są do negocjacji, ponieważ wiem, do kogo mają trafić te pieniądze. Trudnością jest również importowanie produktów z Zimbabwe, które jest mocno skorumpowanym krajem. Nasza waluta upadła, dlatego korzystamy z dolarów amerykańskich. Płacenie za produkty i import w dolarach, a później sprzedawanie ich w brytyjskich funtach, również jest dla nas wyzwaniem, ponieważ funt bardzo spadł w stosunku do dolara.

Jak byś zachęciła Polaków do wspierania Sprawiedliwego Handlu? (poniżej tłumaczenie wypowiedzi z wideo)

Chciałabym, żebyście wspierali Sprawiedliwy Handel, ponieważ pomaga on ludziom wydostać się z ubóstwa. Wiem, że Wy również nie macie wiele pieniędzy, ale jeśli pojedziecie do Afryki, Indii, Południowej Ameryki, zobaczycie, jak ciężko ludzie pracują, żeby wykonać takie produkty… a potem nie mają komu ich sprzedać! Potrzebujemy Was. Potrzebujemy Waszego wsparcia dla naszej działalności, aby ubodzy mieli szansę na lepsze życie, aby rodzice mogli posyłać dzieci do szkoły i aby rodziny miały śniadanie na swoim stole. Dziękuję, Diolch yn Fawr, Maita basa.


Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o organizacji Love Zimbabwe, odwiedź ich stronę: lovezimbabwe.org  Na podstronie lovezimbabwe.org/donate-now możesz dokonać jednorazowej wpłaty na organizację Love Zimbabwe lub zlecić stały przelew. A może chcesz zamówić produkty z Zimbabwe, podzielić się swoimi przemyśleniami na temat pracy Marthy lub po prostu jej podziękować za to, co robi? Nie wahaj się – napisz wiadomość na info@lovezimbabwe.org Przecież „możemy żyć w sprawiedliwym świecie” – warto o tym pamiętać.

 

Wywiad i tłumaczenie: Agnieszka Turek