Kiedy Światowy Dzień Ziemi wypada wtedy, gdy trwa Fashion Revolution Week nie sposób nie opowiedzieć o tym, jak produkcja odzieży wpływa na środowisko. Przedstawiamy kilka faktów, które (mamy nadzieję) zmienią wasze nawyki zakupowe. A może już je zmieniliście?
Produkcja odzieży i jej wpływ na środowisko
Odzież produkuje się obecnie na skalę masową. Jeszcze kilkanaście lat temu duże marki odzieżowe “wypuszczały” jedną kolekcję rocznie. Obecnie jest to kilka kolekcji. Są też rekordziści: Zara wydaje 24 kolekcje rocznie; H&M oferuje od 12 do 16 kolekcji. Konsumenci kupują ubrania niemal w każdym sezonie, czyli przy zmianie roku. Zachęcają niskie ceny, liczne promocje i potrzeba bycia na czasie wykreowana przez marketing marek.
Masowe kupowanie odzieży to jej masowe wyrzucanie, bo aż 85% wyprodukowanej odzieży jest wyrzucane. Co sekundę na wysypiska lub do spalarni trafia odpowiednik jednej śmieciarki ubrań. Skoro piszemy o spalaniu, to należy dodać, że przemysł odzieżowy odpowiedzialny jest za 10% emisji dwutlenku węgla na świecie.
Produkcja odzieży wpływa również na zanieczyszczenie wód. Pranie odzieży co roku uwalnia do oceanu 500 000 ton mikrowłókien, to tyle samo ile 50 miliardów plastikowych butelek. Szacuje się, że mikrodrobiny plastiku stanowią do 31% plastikowych zanieczyszczeń oceanów. Sztuczne materiały, z których szyte są nasze ubrania nie rozkładają się w oceanie.
Przemysł modowy jest także drugim co do wielkości konsumentem wody na świecie. Tylko do wyprodukowania pary jeansów potrzeba 9000 litrów wody. Również barwienie odzieży jest szkodliwe dla środowiska – woda wykorzystana do barwienia materiałów wyrzucana jest do wód (rzek, strumieni).
Bawełna jest tak wodochłonna, że jej uprawa w Uzbekistanie zużyła tyle wody, że sprawiła, że Morze Aralskie wyschło. Obecnie nazywa się je Jeziorem Aralskim, które w rzeczywistości jest pustynią, na której znajdziecie kilka stawów.
Co możemy zrobić
Wystarczy być odpowiedzialnym konsumentem. Nie kupować ubrań przy każdej zmianie pory roku, dbać o te, które kupiliśmy już dawno. Stawiać na lepszą jakość (ekologiczne materiały), a nie ilość. Warto zwracać uwagę na certyfikaty. Certyfikat Sprawiedliwego Handlu gwarantuje, że ubrania zostały wyprodukowane w sposób ekologiczny, a ludzie, którzy pracowali w fabrykach czy na plantacjach otrzymali sprawiedliwą zapłatę za swoją pracę, opiekę socjalną, możliwości rozwoju.
Decyzje konsumentów mogą uratować środowisko. Nie eksploatujmy naszej planety w imię tanich zakupów. Dzięki takim inicjatywom jak Fashion Revolution Week możemy dowiedzieć się, jak w rzeczywistości wygląda przemysł modowy i co możemy zrobić, by coś zmienić. Bo możemy coś zmienić. Wystarczą małe kroki.
Grafika: Kissi Ussuki
Żródła: These facts show how unsustainable the fashion industry is, dostęp: 21.04.2021 (TUTAJ)