Alternatywne poglądy na temat Sprawiedliwego Handlu

ALTERNATYWNE POGLĄDY NA TEMAT SPRAWIEDLIWEGO HANDLU – POLEMIKA
SPRAWIEDLIWY CZY WOLNY?
HANDEL CZY POMOC?
KOMENTARZE DO ARGUMENTÓW PRZECIWKO FAIR TRADE

 

 

Alternatywne poglądy na temat Sprawiedliwego Handlu – polemika

Wraz ze wzrostem popularności idei Sprawiedliwego Handlu, jak również wzrostem wartości sprzedaży produktów Fair Trade, zaczęły się pojawiać głosy krytyczne związane z ruchem. Większość z nich prezentowana jest przez autorów związanych z neoliberalną myślą ekonomiczną. Są to zwolennicy tzw. wolnego handlu oraz wolności gospodarczej. Jedną z najważniejszych publikacji, która odbiła się echem szczególnie w Wielkiej Brytanii, była książka Marca Sidwella: „Unfair trade”, wydana w 2008 r. W Polsce popularną pracą wśród krytyków Sprawiedliwego Handlu była, przetłumaczona na język polski, krótka książka Victora V. Claara,: „Sprawiedliwy Handel? Czy Fair Trade rzeczywiście zwalcza problem ubóstwa?”.

Omawiając krytyczne stanowiska ww. autorów warto zaznaczyć, że obaj zdają się traktować ruch Sprawiedliwego Handlu jako jedną, sterowaną odgórnie całość, przez co dopuszczają się wielu uproszczeń. Natomiast trzeba wziąć pod uwagę, że Fair Trade to sieć organizacji i firm, prowadzących dość autonomiczną działalność. Łączy je wspólna idea i zasady postępowania. Poszczególne zarzuty, nawet jeśli silnie argumentowane, nie muszą dotyczyć całości ruchu, jak sugerują autorzy.

 

Sprawiedliwy czy wolny?

Najważniejszym elementem dowodzenia obu autorów jest twierdzenie, że Sprawiedliwy Handel jest przeciwieństwem wolnego handlu (Fair Trade vs free trade). Claar sugeruje wprost, że Fair Trade jest czymś w rodzaju pozarynkowych regulacji, które wprowadzają niepotrzebne i niebezpieczne dla rynku mechanizmy. Sidwell odnosi się do tego argumentu mniej bezpośrednio, ale bardzo mocno podkreśla, że jego zdaniem łamanie ograniczeń i regulacji w międzynarodowym handlu powinno przynieść więcej dobrego, niż działania Sprawiedliwego Handlu.

W rzeczywistości Sprawiedliwy Handel nie przeciwstawia się idei wolności gospodarczej, a jedynie ją uszczegóławia. Całkowicie zderegulowany wolny rynek zawsze prowadzi do tworzenia monopoli, karteli czy oligopoli. Jest też korupcjogenny, pozbawia gospodarkę ograniczeń prawnych w postaci standardów (np. pracy czy sanitarnych). Sprawia to, że wzrasta dynamika zmian cen oraz ryzyko kryzysu gospodarczego. Również wolność w handlu międzynarodowym sprzyja korporacjom międzynarodowym, wykorzystującym swoją uprzywilejowaną pozycję. Mali gracze znajdują się na wolnym rynku w gorszej sytuacji, a pracownicy najemni są wykorzystywani.

Aby rynek funkcjonował sprawnie, wymaga regulacji i kontroli, a więc wprowadzania mechanizmów sprzecznych z ideą wolności gospodarczej. Sprawiedliwy Handel w pewnym sensie zastępuje działania rządu. Wprowadza bowiem regulacje w kontaktach pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Tak, aby miały one w miarę sprawiedliwe możliwości współpracy, nie dyskryminujące żadnej ze stron. Dlatego też kojarzy się z mechanizmami sprzecznymi z ideą wolności gospodarczej. Jednak reguły Fair Trade nie są narzucane przez rządy, czy też organizacje międzyrządowe, lecz przez niezależne podmioty na zasadzie dobrowolności. W związku z tym Sprawiedliwy Handel nie może być uważany za sprzeczny z ideami liberalnej gospodarki.

Claar i Sidwell są zwolennikami nieskrępowanej wolności gospodarczej. Claar pisze, że stosunki handlowe nie mogą być niesprawiedliwe z samej racji swojej natury (dobrowolności zawieranych kontraktów). Jednak wiele przykładów pokazuje, że handel niekorzystny dla jednej ze stron może mieć miejsce. Dzieje się tak np. w warunkach monopolu, wymuszeń, łamania praw, korupcji, słabości instytucji państwa itd. Zawsze prowadzi to do wykorzystywania słabych przez silnych.

Zjawiska te występują w krajach rozwijających się i są skwapliwie wykorzystywane przez wielkie korporacje międzynarodowe, które w oficjalnej wymowie stoją na straży tzw. wolnego rynku. Przykładem może być sytuacja w Wybrzeżu Kości Słoniowej. Większość producentów kakao sprzedaje swoje plony po cenie prawie dwukrotnie niższej niż cena minimalna ustanowiona przez państwo na poziomie niższym niż cena międzynarodowa. Dzieje się tak dlatego, że w kraju panuje swoboda gospodarcza w zakresie handlu kakao. Podobny schemat panuje w wielu krajach Ameryki Łacińskiej. Pośrednicy handlowi oferując farmerom uprawiającym kawę ceny dużo niższe od wartości kawy na rynku lokalnym. Bazują oni na nikłej wiedzy rolników i w ten sposób osiągają większe zyski. Niewykształceni, niezmotoryzowani rolnicy często nie mają możliwości sprzeciwu.

Sidwell przyczyn rozwoju i niedorozwoju doszukuje się wyłącznie w otwartości gospodarki i wolnym handlu. Pomija czynniki takie jak historia, kultura, klimat, neokolonializm, polityka czy konflikty zbrojne. Jego zdaniem wolny handel jest najlepszym remedium na zwalczanie ubóstwa i nierówności na świecie oraz najbardziej sprawiedliwą formą wymiany międzynarodowej, czego przykładem są Chiny, Indie oraz Hong Kongu, a odwrotnością kraje afrykańskie. Autor uważa, że jedne z najbardziej otwartych gospodarek, jak USA, Wielka Brytania, są jednocześnie najlepiej rozwiniętymi, podczas gdy najbardziej protekcjonistyczne (Wietnam, Nikaragua i Brazylia) radzą sobie gorzej. Jednak dynamiczny rozwój Chin, Wietnamu czy Brazylii – uznawanych za jedne z najbardziej protekcjonistycznych gospodarek na świecie, zaprzecza tezie autora. Natomiast Stany Zjednoczone, które obecnie uważane są za wolnorynkowe, w XIX w. prowadziły skrajnie protekcjonistyczną politykę, co było jedną z ważnych przyczyn szybkiego doganiania Europy w tamtym czasie.

 

Handel czy pomoc?

Obaj autorzy twierdzą, że Sprawiedliwy Handel to głównie pomoc ubogim. Jednak ta forma pomocy nie jest ich zdaniem zbyt skuteczna. Dochodzą do wniosku, że są inne, bardziej efektywne formy pomocy. Claar wskazuje na pomoc rozwojową (podaje przykład programu adopcji serca), a Sidwell na pomoc humanitarną. Warto zauważyć, że każda forma pomocy charytatywnej i humanitarnej rodzi koszty. Niejednokrotnie, szczególnie w strefach klęsk żywiołowych i na obszarach konfliktów zbrojnych ponad połowa kwoty przekazanej przez darczyńców nie trafia do potrzebujących. Środki te przeznacza się na administrację, pensje dla pracowników organizacji pomocowych, koszty transportu, podatki, licencje, pozwolenia, a czasem na łapówki dla urzędników. Cześć pomocy w tych sytuacjach jest zwyczajnie rozkradana.

Dodatkowo, pomoc humanitarna, tak potrzebna w czasie klęsk, konfliktów i epidemii, często ma charakter doraźny. W związku z tym, po zażegnaniu problemu, sytuacja wraca do stanu wyjściowego. Promowanie handlu i produkcji ma raczej służyć dalekosiężnemu rozwojowi. W związku z tym wspieranie działalności gospodarczej nie może pozostawać bez regulacji. Mogłoby to bowiem prowadzić do powstawania monopoli i wzrostu nierówności społecznych. By tego uniknąć organizacje Sprawiedliwego Handlu proponują odpowiednie zasady.

 

Komentarze do argumentów przeciwko Fair Trade

Poniższa tabela prezentuje w sposób uporządkowany i syntetyczny argumentację przedstawioną przez Sidwella i Claara oraz komentarze do niej.

Argumenty przeciwne Fair Trade Komentarz
Sprawiedliwy Handel jest niesprawiedliwy (nie jest dostępny dla każdego, lecz tylko dla wybranych). (Sidwell) Rzeczywiście organizacje i firmy działające w ramach Sprawiedliwego Handlu współpracują przede wszystkim ze zorganizowanymi w spółdzielnie grupami rolników. To, na ile z tej pomocy korzystają pojedynczy rolnicy, zależy od demokratycznie wybieranych władz spółdzielni. Tylko niektórzy pracownicy najemni są członkami spółdzielni, niemniej jednak główną siłą roboczą w większości farm są ich właściciele, bądź dzierżawcy, odczuwający znaczną korzyść z funkcjonowania Fair Trade. Mały wpływ FT na poprawę losu pracowników najemnych jest jednym z wyzwań, przed którymi stoi ruch.
Fair Trade nie sprzyja rozwojowi, stawiając na niewydajnych rolników, którzy nie chcą inwestować w dywersyfikację produkcji czy mechanizację. (Sidwell, Claar) Rzeczywiście największe korzyści ze sprzedaży produktów na zasadach Sprawiedliwego Handlu odnoszą najmniej nowocześni, drobni rolnicy, nierzadko używający jedynie maczety i motyki. Od pokoleń tkwią oni w kręgu ubóstwa, które nie pozwala ich dzieciom wyrwać się z biedy, gdyż nie otrzymują edukacji, a ich ubodzy rodzice nie są w stanie nauczyć ich niczego poza gospodarowaniem w tradycyjny sposób na farmie. Istnieją setki przykładów, gdzie dzięki premiom uzyskiwanych w ramach Sprawiedliwego Handlu, możliwe stały się inwestycje w edukację, służbę zdrowia etc.

Równie wiele przykładów pokazuje, jak społeczności dzięki pieniądzom z FT dywersyfikowały lub unowocześniały produkcję, np. przez inwestowanie w agroturystykę, warsztaty rękodzielnicze, większy dostęp do maszyn, czy sadzonki. Rzeczywiście rzadziej inwestowano w mechanizację, jednak nie zawsze jest ona możliwa do wprowadzenia na terenach trudnodostępnych i niekoniecznie pozostaje rozwiązaniem najkorzystniejszym dla danej społeczności.

80% produktów wytwarzanych przez spółdzielnie Sprawiedliwego Handlu sprzedawane jest na rynku konwencjonalnym (Sidwell) Jeżeli spółdzielnie produkują więcej niż wynika z popytu na produkty Fair Trade w Europie i USA, to nie można im zabronić sprzedawać na rynku konwencjonalnym. Jest to jednak raczej powód do zadowolenia, gdyż dzięki temu Sprawiedliwy Handel wpływa pozytywnie również na rynek konwencjonalny, sprawiając np., że również na rynku konwencjonalnym przestrzega się praw pracowniczych, czy praw dzieci na farmach.
Jest możliwe, że wiele produktów sprzedawanych z certyfikatem Fairtrade nie jest produkowanych z zachowaniem zasad ruchu (Sidwell) Pewne odstępstwa mogą pojawić się zawsze na zasadzie błędu statystycznego, jednak śledzenie przepływu produktów, ich odpowiedniego oznakowania i oddzielenia od produktów konwencjonalnych jest jednym z najlepiej realizowanych przez Fairtrade International zadań.
Tylko 10% przychodu ze sprzedaży trafia do producenta (farmera) (Sidwell) Jest to nieuprawnione uogólnienie. Zapłata za surowiec różni się w zależności od produktu -dla herbaty jest to mniej niż 10%, podczas gdy dla owoców świeżych stanowi nawet 50%. Z drugiej strony jest ona zależna od stopnia przetworzenia produktu. Wydaje się to małym udziałem, jednak gdy zdamy sobie sprawę, że w Polsce 23% ceny detalicznej stanowi VAT, ok. 30-35% marże detalistów i hurtowników, a do tego dochodzą koszty produkcji (np. palenia kawy), magazynowania, transportu, marketingu, opłacenia znacznie droższej siły roboczej, czynszów, to kwota 10% przestaje wydawać się tak niską.

Warto sobie zdać sprawę również z tego, że farmerzy zrzeszeni w spółdzielniach certyfikowanych w ramach Fair Trade nierzadko dostają za swoje plony dwukrotnie więcej niż miejscowi rolnicy spoza spółdzielni. Organizacja Fairtrade International publikuje na swoich stronach tabele cen zapewniających pokrycie kosztów wytworzenia poszczególnych produktów z uwzględnieniem specyfiki krajów. Tabela zawiera także wysokość premii socjalnej wypłacanej dostawcy oprócz ceny. (www.fairtrade.net)

Sprawiedliwy Handel sprzyja przechodzeniu na uprawę kawy, co może wpłynąć na wzrost jej podaży, a w efekcie spadek cen, co uderzy głównie w rolników nie chronionych przez FT (Claar) W momencie gdy Claar pisał te słowa, ceny kawy na rynkach biły kolejne rekordy, sprawiając, że nawet najbardziej dyskryminowani farmerzy otrzymywali więcej niż dotychczas. Ponadto Fair Trade to nie tylko kawa, ale również herbata, kakao, mango, ananasy, orzechy, wino, złoto, piłki footbollowe, bawełna oraz cała gama rękodzieła.
Fair Trade jest szczególnym rodzajem marketingu. Producenci produktów Fair Trade budują pewną markę i jest to głównym przedmiotem ich działań. (Claar) Rzeczywiście w bardzo wielu działaniach podejmowanych w ramach Sprawiedliwego Handlu mieszczą się działania marketingowe. Jednak trudno wyobrazić sobie handel bez reklamy, również ten sprawiedliwy. Marketing jest bardzo ważny, być może najważniejszy, choć należy zwrócić uwagę, że pod działania marketingowe w przypadku Fair Trade można podciągnąć edukację globalną oraz inicjatywy oddolne grup konsumentów na rzecz odpowiedzialnej konsumpcji. Oprócz tego Ruch Sprawiedliwego Handlu to również organizacje, firmy, szkolenia, audyty, a także kampanie na rzecz odpowiedzialnej konsumpcji oraz wiele innych działań odgórnych i oddolnych, których nikt nie jest w stanie objąć, ani kontrolować.
Znak FT jest wykorzystywany jako pretekst do podnoszenia cen detalicznych. (Claar) Jest to możliwe, że detalista wykorzystując modę na znaczek podnosi ceny nieproporcjonalnie do poniesionych kosztów. Takie działania należy napiętnować, jednak nie sposób ich kontrolować, gdyż każdy przedsiębiorca ma swobodę gospodarowania w ustalaniu cen sprzedaży we własnym sklepie.

 

Materiał opracowano na podstawie artykułu Borysa Bińkowskiego „Alternatywy Sprawiedliwego Handlu? Wolny handel i pomoc humanitarna”. Skróty i zmiany pochodzą od redakcji.